Oni zmarnowali szansę, by milczeć nt. śmierci Kacpra. Pawłowicz brnie: Nikogo nie obraziłam

Wiktoria Beczek
Skandaliczna wypowiedź Krystyny Pawłowicz na temat śmierci Kacpra z Gorczyna uruchomiła lawinę nienawistnych wpisów. Wśród komentujących znalazło się niestety wiele osób publicznych.

Krystyna Pawłowicz poczuła się najwyraźniej urażona tym, że organizacje antydyskryminacyjne protestowały pod siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej. Posłanka postanowiła więc winę za śmierć 14-letniego Kacpra zrzucić na lewicę, która - jej zdaniem - propaguje "nienaturalne postawy i relacje", a potem "lamentuje", gdy są one "brutalnie wytykane przez rówieśników".

Pawłowicz zarzuca innym agresję i nienawiść

Mimo fali krytyki Pawłowicz, jak zwykle, czuje się niewinna i pokrzywdzona. Serwis wPolityce.pl udzielił posłance swoich łamów, by mogła dalej głosić swoje nienawistne opinie. I tak Pawłowicz stwierdza w rozmowie, że jej wpis był "spokojny" i nie rozumie, co niedopuszczalnego jest "w ogólnym stwierdzeniu o wpływie środowisk lewicowych na dzieci". Komentarz nie dotyczył też konkretnego przypadku, a "wpływu liberalnego lewactwa obyczajowego i jego roli na niszczenie młodzieży", zaś reakcja na niego to dowód, że "lewactwo w ogóle nie umie czytać ze zrozumieniem". 

Nie zabrakło też odwołania do rządów PO-PSL, które "zadomowiły w Polsce liczne organizacje tzw. równościowe, zaopatrzyły je w środki finansowe, a te dopuszczały się upowszechniania w szkołach i przedszkolach ciężkich patologii obyczajowych".

- Niestety, jednym z filarów dzisiejszej UE jest prowadzenie polityki tzw. równościowej, skoncentrowanej jednak głównie na wspieraniu osób zaburzonych seksualnie - mówi Pawłowicz. Dalej ponownie nazywa swój komentarz "spokojnym, w żaden sposób nie pochwalającym agresji" i żali się: - "Siłą" lewactwa jest chamstwo, agresja, nienawiść i niemal wzywanie do przemocy fizycznej, ponieważ niektóre osoby grożą mi.

Na koniec stwierdza, że "nie może być tak, ze bojówki lewackie zastraszają Polaków i ograniczają ich konstytucyjną wolność wypowiedzi". - Nie mam zamiaru się cenzurować i nie będę wycofywać się z niewinnych prostych weryfikowalnych wypowiedzi. Nie możemy dać się pokonać lewackiej nienawiści - stwierdza.

Rzeka nienawiści na Twitterze

Niestety posłanka PiS nie jest jedyną osobą, która z jakiegoś powodu postanowiła zabrać głos w sprawie samobójczej śmierci nastolatka. Jej wpis otworzył puszkę Pandory. Oto część opinii osób publicznych, które pojawiły się po wpisie Pawłowicz.

Aktualny szef portalu TVP.info Samuel Pereira przekonywał na Twitterze, że "nie ma czegoś takiego jak 'homoseksualne dzieci'". Zapewne próbował przekonać - przy okazji nazywając dzieci "czymś" - że ludzie nie rodzą się homoseksualni, co oczywiście nie jest prawdą. Orientacja psychoseksualna człowieka ma przede wszystkim podłoże biologiczne i nie można dziecka "wychować" na homoseksualistę. 

W dyskusji na ten temat brała udział też Marzena Paczuska, do niedawna szefowa "Wiadomości", a dziś doradca prezesa TVP ds. informacji i publicystyki. Paczuska odniosła się do komentarza blogerki Kataryny, by rozpocząć medialny bojkot poseł Pawłowicz. Paczuska poradziła blogerce, by "wyluzowała". Dalej było tylko lepiej. "Nie siejcie patologii - nie będziecie zbierać jej żniwa" - powtórzyła za Pawłowicz.  "'Homoseksualne dzieci' cierpią z powodu głupoty siejących patologię" - dodała.

Przekonywała też, że w jej słowach nie było nic homofobicznego, a sugerowanie tego to "histeria", by ostatecznie stwierdzić, że "brzydzi się tym, jak ta śmierć jest wykorzystywana przez liberałów do politycznej nawalanki".

Głos zabrał też publicysta "Do Rzeczy" Wojciech Wybranowski. "Wygląda na to, że nawet śmierć dziecka stała się dla części lewej strony jedynie okazją do próby wykreowania politycznego shitstormu" - pisał. Wyjaśniał, że zamieszanie to "podła próba lewaczków gry śmiercią dziecka". To wszystko okraszone zostało słowami o "homopropagandzie" i "politycznym jazgocie".

Jacek Karnowski z "Sieci Prawdy" i wPolityce.pl stwierdził z kolei, że oburzenie na wpis Paczuskiej to "klasyczna liberalna histeria, która wrzaskiem zagłusza ważne pytania". Jakie pytania? Tego nie sprecyzował.

Twitterowa dyskusja nie byłaby zaś kompletna, gdyby nie włączył się katolicki duchowny. Ksiądz Janusz Chyła przypomniał wszystkim zebranym, że "przemocy nie wolno nigdy akceptować", ale "czyny homoseksualne nie stają się przez to dobre".

Kacper był prześladowany przez rówieśników, słyszał od nich, że "ma inną orientację, inaczej się ubiera". 14-latek popełnił samobójstwo krótko po rozpoczęciu roku szkolnego. Niemal dokładnie dwa lata wcześniej życie odebrał sobie równolatek Kacpra, 14-letni Dominik z Bieżunia. Chłopiec był wyzywany od "pedziów", prześladowany, a nawet obrzucony kamieniami.

Przeczytaj więcej o Kacprze i homofobicznych prześladowaniach młodzieży >>>

Potrzebujesz pomocy? Oto, gdzie jej szukać:

  • Telefon zaufania Lambdy Warszawa (czynny od poniedziałku do piątku w godzinach 18:00–21:00) tel. 22 628 52 22
  • Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, bezpłatna i anonimowa pomoc (codziennie w godzinach 12.00-22.00) tel. 116 111
  • Telefon zaufania "Niebieska Linia" dla osób doświadczających przemocy (darmowy i całodobowy) tel. 800 12 00 02
  • Pomoc psychologiczna i prawna Kampanii Przeciw Homofobii, mail: bezpieczniej@kph.org.pl
  • Pomoc psychologiczna Fundacji Trans-Fuzja, transfuzja.org/pl/artykuly/pomoc_psychologiczna.htm, mail: psycholog@transfuzja.org
  • Pomoc psychologiczna Stowarzyszenia Tęczówka w Katowicach i Bielsku-Białej: teczowka.org.pl/pomoc-psychologiczna, psycholog@teczowka.org.pl, tel. 796 407 789
  • Spotkania grupy wsparcia Fabryki Równości (Łódź) dla osób LGBT+ - każda czwarta środa miesiąca godz.17.00-20.00 poczta@fabrykarownosci.com
  • Pakiet materiałów edukacyjnych o tematyce LGBT+ dla młodzieży przygotowany przez Miłość Nie Wyklucza: mnw.org.pl/orientujsie
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.