[adrotate group="2"]

Pechowiec Willian. To krótkie zdanie jest zdaje się najlepszym podsumowaniem pierwszego meczu 1/8 finału tegorocznej edycji Ligi Mistrzów pomiędzy Chelsea a Barceloną. Na Stamford Bridge zakończyło się remisem 1:1 i choć Brazylijczyk w barwach The Blues trafił do siatki, to zaliczył do tego również dwa strzały w słupek, przez które jego drużyna nie mogła czuć się usatysfakcjonowana po ostatnim gwizdku sędziego. 

Bramkowy remis to oczywiście znakomita wiadomość dla przyjezdnych, którzy przed rewanżem na własnym boisku stoją na uprzywilejowanej pozycji. Blaugrana, choć grała typowe dla siebie spotkanie z długim utrzymywaniem się przy piłce i ogromną ilością podań, nie mogła czuć się bezpiecznie na murawie stadionu mistrza Anglii.

Piłkarze Chelsea grali bardzo odpowiedzialnie w defensywie, nie pozwalali Dumie Katalonii na tworzenie groźnych sytuacji pod bramką strzeżoną przez Thibaut Courtois, natomiast sami co jakiś czas potrafili pokazać się z dobrej strony w ofensywie. 

Tam brylował przede wszystkim wspomniany już Willian. Skrzydłowy The Blues po raz pierwszy pokazał się w 33. minucie. Brazylijczyk przejął piłkę przed polem karnym, ułożył ją sobie do oddania strzału, huknął precyzyjnie, lecz futbolówka zatrzymała się na aluminium. Jeszcze przed przerwą były piłkarz Shakhtara Donieck po raz drugi obił słupek bramki Marca-Andre ter Stegena. 

Znane przysłowie mówi, że do trzech razy sztuka i nie inaczej było i tym razem. Po godzinie gry, Chelsea krótko rozegrała rzut rożny, Eden Hazard dostrzegł niepilnowanego Williana przed linią szesnastki, posłał do niego dokładne podanie, a ten uderzeniem tuż przy słupku wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Barcelona próbowała kilku indywidualnych akcji w wykonaniu Leo Messiego, swoje szanse miał także nieumiejący się przełamać w Champions League Luis Suarez, jednak Duma Katalonii bardzo długo nie mogła złamać obrony The Blues.

Udało się dopiero w 75. minucie. Przyjezdni dostali właściwie prezent od Andreasa Christensena, który fatalnie wyprowadzał piłkę z własnego pola karnego. Do futbolówki błyskawicznie dopadł Anders Iniesta, odegrał idealnie do Messiego, a ten strzałem bez przyjęcia doprowadził do wyrównania. Co ciekawe, dla Argentyńczyka to dopiero pierwszy gol strzelony drużynie Chelsea w dziewiątym meczu przeciwko The Blues. By pokonać bramkarza londyńczyków, Messi potrzebował rozegrać 730 minut.  

Więcej dogodnych okazji do wygrania tego meczu mieli gospodarze, jednak z ostatecznego wyniku bardziej cieszą się goście, którzy znajdują się w lepszej sytuacji przed rewanżem na Camp Nou. Ten odbędzie się 14 marca. Dość powiedzieć, że Chelsea jeszcze nigdy nie wygrała w stolicy Katalonii. 

Chelsea FC – FC Barcelona 1:1 (0:0)
1:0 – Willian 62′
1:1 – Lionel Messi 75′

Składy:

Chelsea FC: Thibaut Courtois – Cesar Azpilicueta, Andreas Christensen, Antonio Ruediger – Victor Moses, Cesc Fabregas (84′ Danny Drinkwater), N’Golo Kante, Marcos Alonso – Willian, Eden Hazard, Pedro Rodriguez (83′ Alvaro Morata)

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen – Sergi Roberto, Gerard Pique, Samuel Umtiti, Jordi Alba – Ivan Rakitić, Sergio Busquets, Paulinho (63′ Aleix Vidal) – Andres Iniesta (90+2′ Andre Gomes), Lionel Messi, Luis Suarez

Żółte kartki: Antonio Ruediger, Alvaro Morata (Chelsea FC) oraz Ivan Rakitić, Luis Suarez, Sergio Busquets (FC Barcelona)

Sędzia: Cuneyt Cakir (Turcja)

Stadion: Stamford Bridge (Londyn)

media: twitter.com/FCBarcelona; twitter.com/ChelseaFC