[adrotate group="2"]

Zepchnięty do głębokiej defensywy Manchester United przetrwał nawałnicę Sevilli i dowiózł bezbramkowy remis w Andaluzji do ostatniego gwizdka sędziego. Rywalizacja w tej parze 1/8 finału tegorocznej edycji Ligi Mistrzów rozstrzygnie się w rewanżowym starciu na Old Trafford. 

Sevilla FC zajęła drugie miejsce w tabeli grupy E z dorobkiem dziewięciu punktów. Hiszpanie stracili trzy oczka do pierwszego Liverpoolu. Z kolei Manchester United okazał się najlepszy z dorobkiem piętnastu punktów w grupie A. Trzy oczka mniej od Czerwonych Diabłów miało szwajcarskie FC Basel.

Obie drużyny grały ze sobą dotychczas jeden raz. W 2013 roku w spotkaniu towarzyskim Manchester United przegrał z Sevillą 1:3. Środowe spotkanie było więc drugim starciem tych zespołów.

Od początku spotkania w Andaluzji więcej z gry mieli gospodarze, którzy zepchnęli swoich rywali do defensywy i tworzyli kolejne okazje do pokonania Davida de Gei. Jako pierwszy hiszpańskiego bramkarza Czerwonych Diabłów próbował zaskoczyć Luis Muriel. Kolumbijski snajper zdecydował się na strzał z dalszej odległości, który z lekkimi problemami wyłapał golkiper przyjezdnych.

Goście z Anglii odpowiedzieli próbą Romelu Lukaku. Belgijski napastnik uderzył błyskawicznie po zagraniu za plecy obrońców w pole karne, jednak jego strzał był tak samo silny jak niecelny i nie mógł zaskoczyć stojącego w bramce Sevilli Sergio Rico. 

Wszystko najlepsze co działo się w premierowej odsłonie miało miejsce w doliczonym czasie gry. Wtedy to piłkarze z Estadio Ramon Sanchez Pizjuan byli najbliżej otwarcia wyniku tego starcia. Najpierw, przewrotką uderzał Muriel, piłkę podbił jeszcze N’Zonzi, ale De Gea wybił futbolówkę spod poprzeczki, a następnie hiszpański bramkarz United popisał się kolejną wyśmienitą paradą po strzale głową Muriela. 

Po zmianie stron, gospodarze nie odpuszczali i nadal atakowali swoich rywali na ich połowie. Blisko zmiany rezultatu byli m.in Franco Vazquez, Clement Lenglet i po raz kolejny Muriel. Kapitalnie wciąż bronił de Gea, dzięki czemu na tablicy wyników wciąż utrzymywał się bezbramkowy remis. 

Najlepszą okazje do zmiany rezultatu w drugiej połowie zmarnował Pablo Sarabia. Skrzydłowy Sevilli strzelał głową z kilku metrów po dograniu od Muriela, jednak musiał cofnąć się lekko, by oddać to uderzenie, w wyniku czego minimalnie chybił. 

Rewanż na Old Trafford zaplanowano na 14 marca. Tam bramki już będą musiały padać. Tam Manchester United nie będzie mógł zabijać futbolu i będzie musiał zaprezentować się ze znacznie lepszej strony w grze ofensywnej. Jeśli tego nie zrobi, nie zagra w ćwierćfinale Champions League. 

Sevilla FC – Manchester United 0:0

Składy:

Sevilla FC: Sergio Rico – Jesus Navas, Gabriel Mercado, Clement Lenglet, Sergio Escudero – Ever Banega (89′ Guido Pizarro), Steven N’Zonzi – Joaquin Correa, Franco Vazquez, Pablo Sarabia – Luis Muriel (85′ Sandro Ramirez)

Manchester United: David de Gea – Antonio Valencia, Victor Lindelof, Chris Smalling, Ashley Young – Nemanja Matić, Scott McTominay – Ander Herrera (17′ Paul Pogba), Juan Mata (80′ Anthony Martial), Alexis Sanchez (75′ Marcus Rashford) – Romelu Lukaku

Żółte kartki: Steven N’Zonzi (Sevilla FC) oraz Alexis Sanchez (Manchester United)

Sędzia: Clement Turpin

Stadion: Estadio Ramon Sanchez Pizjuan (Sevilla)

Widzów: 39 725

media: twitter.com/ManUtd; twitter.com/SevillaFC